Ewa Pajor - Wywiad

Zacznę trochę nietypowo, a mianowicie od tego. Co Panią skłoniło do przyjazdu do naszego Uzdrowiska?

- Na jednym z ostatnich treningów w rundzie jesiennej doznałam urazu stawu skokowego. Przez tydzień rehabilitowałam się w klubie. Od 20 grudnia miałyśmy przerwę  w meczach wiec automatycznie dostałyśmy wolne z klubu . Dostałam pozwolenie w klubie aby dokończyć rehabilitacje w domu. Chciałam jak najszybciej wrócić do zdrowia i również spędzić święta w domu . Od razu pomyślałam o Instytucie Zdrowia w Uniejowie. Wykonałam telefon do mojego byłego trenera Piotra Kozłowskiego który skontaktował sie z Wami, opowiedział o mojej sytuacji, a Uzdrowisko Uniejów Park za co bardzo dziękuje zaoferowała mi pomoc . 

Co Panią najbardziej urzekło i z czego jest Pani najbardziej zadowolona? 

- Jestem zadowolona z przebiegu całej rehabilitacji. Miałam do dyspozycji wszystkie urządzenia które pomogły mi w doprowadzeniu mojego stawu skokowego do perfekcyjnego  stanu . Również panie rehabilitantki , które ćwiczyły ze mną codziennie bardzo mi pomogły.  Widać, ze w Uzdrowisku wszystko działa na najwyższym poziomie. 

Co prawda święta Bożego Narodzenia były już dawno ale czy spędziła je Pani, spokojnie z daleka od piłki? 

- Świata spędziłam w rodzinnie i spokojnie. Nie pamiętam kiedy tak długo byłam w domu . Na pewno teraz gdy jestem w Niemczech często wracam myślami właśnie do magicznego czasu podczas Świat. 

 

 

 

To, że w naszym kraju jest trudno być sportowcem wie każdy, kto zajmuje się tym zawodowo, a jak wygląda to w piłce nożnej – żeńskiej piłce nożnej?

-Nie od dziś wiemy, że w Polsce żeńska piłka jest mało popularna . Ale z roku na rok to się poprawia i jest coraz lepiej.

14 kwietnia 2012 roku zadebiutowała Pani w Ekstralidze, wchodząc do gry w 55. minucie w wygranym meczu przeciwko drużynie AZS PSW Biała Podlaska strzelając dwie bramki, pierwszą dwie minuty po wejściu na boisko. Jakie to uczucie być najmłodszą zawodniczką Ekstraklasy, która z takim rozmachem wchodzi w poważny świat piłki?

- Niesamowite uczucie! Marzyłam o tym aby zadebiutować w Ekstralidze i stało się to wcześniej niż się spodziewałam. Po prostu chciałam wejść w końcu na boisko i cieszyć się gra. Udało sie strzelić 2 bramki to dodało mi pewności siebie i kopa do cięższej pracy . 

Pani kariera to piękny przykład jak osiągać sukces ciężką pracą. Na rozegranych w czerwcu 2013 roku Mistrzostwach Europy do lat 17 zdobywa Pani wraz z reprezentacją Polski U-17 złoty medal, a chwilę później 9 października otrzymuje Pani nagrodę UEFA Under-17 Golden Player dla najlepszej piłkarki w Europie do lat 17. Czy gdy zdobywa się takie cele, czasami młodzi rezygnują z dalszego wysiłku i rozwoju. Co Panią motywuje do dalszej pracy?

- Gdy zdobywa sie medale i wyróżnienia chce sie jeszcze więcej i więcej. Potrzeba poświęcenia i ciężkiej  pracy . Motywuje mnie każda minuta spędzona na murawie, każdy udana akcja, asysta, czy gol. Każdy sukces z drużyna smakuj wyśmienicie . Motywują mnie moi najbliżsi którzy zawsze mi kibicują i są ze mną. Motywuje mnie moje cele i marzenia!

 

 

Oczywiste jest dla każdego kto panią widział, że posiada Pani wielki talent. Natomiast w wygranym meczu Polska-Słowacja 2:0 kiedy zrobiły Panie pierwszy krok w stronę Euro 2017 popisała się Pani piękną asystą. Na ile to treningi i ciężka praca, automatyzm, a na ile boiskowa fantazja charakteryzująca takich piłkarzy jak Leo Messi czy też Neymar?

- Talent to jedno, ale najważniejsza jest praca, to ona pomaga nam się rozwijać. Każda Piłkarka czy tez piłkarz ma w coś w sobie oryginalnego co jest tylko jego, ale bez ciężkiej codziennej pracy nie byli by wstanie tego pokazać.

 

 

W czerwcu 2015 kolejny sukces i krok w dalej - podpisała dwuletni kontrakt z VfL Wolfsburg. Czy było trudno się przystosować do nowych warunków?

- Tak było ciężko. Wszystko było dla mnie nowe, nieznane. Język , drużyna i  miejsce . Wszystkiego  powoli sie uczyłam .  

Po prawie dwuletnim doświadczeniu w Niemczech, jakie widzi Pani różnice i perspektywy dla tego sportu w Polsce? 

Różnice oczywiście są. Wysoka intensywność na każdym treningu. Podejście do każdej najmniejszej sprawy. Kobieca piłka w Polsce i Niemczech to całkiem inny świat.

 

 

 

 

Jak jest Pani prywatnie? Czym się Pani interesuje? Co Pani robi w wolnej chwili? Jak Pani godzi życie prywatne z życiem zawodowym?

-  Prywatnie jestem spokojną dziewczyną. Sport towarzyszy mi przez cały czas. Uwielbiam oglądać mecze, nie tyko piłkarskie. Każdy polski akcent w sporcie mnie interesuje. Trenujemy raz lub dwa razy dziennie w zależności od przygotowanego wcześniej planu. Większość mojego dnia spędzam w klubie na treningu i dodatkowych ćwiczeniach. Później mam czas na odpoczynek i regenerację sił na kolejny dzień, aby dać z siebie maksimum możliwości podczas treningu. Dwa razy w tygodniu uczęszczam na lekcje języka niemieckiego razem z kilkoma koleżankami z klubu.

Czy staje Pani czasem w szranki z męską częścią tego sportu?

-Zdarza sie, ze podczas okresu przygotowawczego gramy gry kontrolne przeciwko mężczyznom. Są to jednak specyficzne mecze. Mężczyźni jak wiadomo przewyższają nas pod względem motorycznym jak i fizycznym, ale kobiety są bardzo dobre technicznie jak i taktycznie bardzo zdyscyplinowane.

Jakie plany na najbliższy czas, 

- Trenować ciężko na treningu aby podczas meczu dawać z siebie wszystko i jak najwięcej dla zespołu! 

…a jakie na kolejne lata? Ma Pani jakieś marzenia związane z Pani zawodem? 

- Marzenia , oczywiście ze mam!  Ale wolę zostawić je dla siebie. 

Czy chciałaby Pani coś przekazać naszym kuracjuszom?


Przede wszystkim dużo, dużo zdrowia, bo ono jest najważniejsze! 

Pogody ducha i uśmiechu każdego dnia!